Festiwal goli.

Festiwal goli.

Po awansie zdążyliśmy się przekonać, że żadna drużyna w tej lidze nie położy się przed nami. Po ostatniej kolejce, kiedy wskoczyliśmy na pierwsze miejsce w tabeli, mogło przyjść rozprężenie, co było o tyle ważne że w sobotnie popołudnie mierzyliśmy się z ostatnią drużyna w lidze czyli Drwęcą Golub-Dobrzyń, która po serii porażek liczyła na przełamanie punktowego impasu.

Szybko zweryfikowaliśmy plany gospodarzy bo już w 5. minucie rzut karny na gola zamienił Adam Lisiecki. Gospodarze ledwo otrząsnęli się po pierwszej bramce a już w 9. minucie nasze prowadzenie podwyższył Patryk Stasiak. Od tego momentu całkowicie zdominowaliśmy boiskowe wydarzenia tworząc wiele stuprocentowych sytuacji i beztrosko je marnując, co zemściło się w 41. minucie kiedy gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Zeszliśmy na przerwę prowadząc tylko 2:1.

Na szczęście drugą połowę zaczęliśmy równie dobrze jak pierwszą , bo już w 48. minucie podanie "Liska" na gola zamienił Paweł Mądrzejewski. Tym razem nie zabrakło nam zimnej krwi i spokojnie punktowaliśmy gospodarzy. W 67. minucie wynik podwyższył Wojciech Springer a zaledwie pięć minut później "Wojtas" zwiększył naszą przewagę strzelając gola na 5:1. Tym razem podeszliśmy do boiskowych wydarzeń zbyt spokojnie i zaledwie 4. minuty po golu Springera było już tylko 3:5. Jednak w 80. minucie "Pawlak" zrewanżował się "Liskowi" za wcześniejsza asystę i ten drugi ustalił wynik meczu.

Kolejny mecz gramy w nietypowym terminie bo 22.09 o 19tej podejmujemy drużynę Gromu Więcbork.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości