Deja vu...

Deja vu...

Kolejny tydzień i kolejny mecz na szczycie...ale bycie liderem wcale nie jest nudne. Wręcz przeciwnie. Zmusza do coraz bardziej wytężonej pracy. Do tego zmobilizowani przeciwnicy i można liczyć że mecze Pomorzanina są atrakcyjnymi widowiskami. Tak było w poprzedniej kolejce kiedy wygraliśmy wyjazdową potyczkę w Victorią Lisewo i tak też było w sobotnie, wczesne popołudnie kiedy gościliśmy drużynę Mustanga Ostaszewo.

Początek meczu to wzajemne "badanie się". Widać było, że obie drużyny podeszły do siebie z dużym szacunkiem. Mecz toczył się głównie w środkowej strefie i nikt nie odstawiał nogi. Wzajemne przeciąganie liny trwało do 23. minuty. Piłkę wprowadził do gry Łukasz Rychcik, futbolówka została strącona w środku pola w stronę bramki Mustanga, przejął ja Miłosz Kwiatkowski i wyszedł "sam na sam" z bramkarzem gości. Piękna podcinka i piłka zatrzepotała w siatce. Od tego momentu przejęliśmy inicjatywę na boisku. Co prawda nie tworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji ale i goście nie byli w stanie przedrzeć się w okolice naszego pola karnego.

Druga połowa meczu zaczęła się od ataków Mustanga. Goście "zabrali" nam piłkę i...nic z tego nie wyniknęło bo dobrze grała nasza defensywa. Kiedy już pozwoliliśmy wyszumieć się zawodnikom gości...strzeliliśmy gola na 2:0. Z tym, że sędzia boczny słusznie podniósł chorągiewkę pokazując pozycję spaloną Mateusz Wójcika. Minutę później Paweł Kwiatkowski przedarł się w pole karne, gdzie został powalony przez dwóch obrońców gości, jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego, bo za akcją podążył Patryk Stasiak, przejął piłkę i z siedmiu metrów...posłał ją siedem metrów na bramką Mustanga. Teraz inicjatywa była po naszej stronie ale brakowało nam wykończenia. Co nie udało się z akcji to wyszło po stałym fragmencie gry.Piłkę z rzutu rożnego wrzucił Paweł Mądrzejewski a na bliższym słupku najwyżej do piłki wyskoczył Adam Lisiecki i podwyższył nasze prowadzenie. Od tego momentu mecz zaostrzył się ale na nas nie zrobiło to większego wrażenia i, kontrolując boiskowe wydarzenia, dowieźliśmy bezpieczny wynik do końcowego gwizdka.

P.S. na początku meczu groźnego urazu doznał wychowanek Pomorzanina a obecnie zawodnik Mustanga Ostaszewo Patryk Ciężkowski. "Cinek" wracaj szybko do zdrowia!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości